Nurkowanie na wraku
Wrak M85 leży na wysokości Jastarni na płaskim, piaszczystym dnie. W tym rejonie prądy występują dość rzadko. Spoczywa na głębokości 65 m, natomiast głębokość nad wrakiem wynosi 60 m. Na wraku nie ma stałej liny opustowej. W wyniku uszkodzeń spowodowanych poderwaniem okrętu na minie, wrak jest podzielony na dwie części, które znajdują się blisko siebie i są połączone rumowiskiem (część rufową, która leży na stępce oraz część dziobową, która spoczywa na prawej burcie). Na części rufowej, jak i nadbudówce, wrak jest bardzo mocno osieciowany. Na pokładzie rufowym znajduje się działo (10,5 cm) z widoczną lufą, która wyłania się spod licznych sieci, oplatających wieżyczkę. Pomimo obecności sieci na nadbudówce, można zajrzeć do wnętrza wraku przez liczne otwory. Nurkowanie na tym wraku wymaga uzyskania zezwolenia z Urzędu Morskiego.
Opis przygotowali: Artur Wiśniowicz i Agnieszka Wójcicka
Historia
„M 85” został zbudowany w stoczni Nordseewerke Emden 1918r. dla Kaiserliche Marine (Cesarskiej Marynarki Wojennej Niemiec) jako jeden z licznych trałowców typu „M”. We wrześniu 1939 wchodził w skład 7. Flotylli Trałowców, przeznaczonej do służby eskortowej i trałowej na trasie Stolpmünde (Ustka) – Pillau (Piława) oraz do blokady polskiego wybrzeża. 1 października 1939, podczas prowadzonej przez zespół okrętów Kriegsmarine operacji oczyszczania z min akwenów wzdłuż brzegów półwyspu helskiego, trałowiec „M 85” wchodzi na minę. W wyniku wybuchu tonie w ciągu kilku minut, tracąc 24 ludzi z załogi liczącej 51 osób. Dopiero 64 lata póżniej wrak M 85 został dokładnie zlokalizowany i zidentyfikowany przez hydrografów z okrętu hydrograficznego ORP Arktowski który wykonywał we wrześniu 2013 roku hydrograficzny sondaż poligonu morskiego leżącego na północ od Półwyspu Helskiego. Jego celem było zebranie aktualnych danych batymetrycznych i sprawdzenie czystości dna w rejonie, w którym okręty podwodne ćwiczą manewry zanurzenia i zalegania na dnie. Była to standardowa procedura przed tego typu ćwiczeniami. Działania te zostały opisane w magazynie „Morze Statki i Okręty”(wydanie: Styczeń - Luty 2017) w artykule „Odnalezienie M 85” (aut. Marcin Gronek, Dominik Iwan), fragmenty którego pozwolę sobie przytoczyć:
„Dotychczasowe informacje o głębokościach wymienionych akwenów opierały się na pomiarach z użyciem echosond pionowych, skutkiem czego występowały pasy dna „nieopromieniowane" przez wiązki akustyczne o szerokości nawet do kilkuset metrów. Doposażenie okrętu w system echosondy wielowiązkowej MBES (ang, Multi Beam Echo-Sounder) pozwoliło na 100% zbadanie dna, a tym samym określenie rozkładu głębokości oraz położenia naturalnych i sztucznych obiektów podwodnych. Zweryfikowano pozycję i wymiary znanych już wraków występujących w tym rejonie. Natrafiono również na siedem obiektów o różnej wielkości, których nie naniesiono jeszcze na mapy morskie. Większość z nich okazała się kutrami rybackimi lub małymi jednostkami o konstrukcjach drewnianych. Dwa ostanie obiekty nie były ujęte w bazie obiektów podwodnych Biura Hydrograficznego MW. Pierwszym z nich okazał się, zalegający na głębokości 80 metrów, okręt podwodny typu VIIC. Drugi z ,niezidentyfikowanych" zalegał na głębokości 65 metrów i podzielony był na dwie części oddalone od siebie o 13 metrów. Wykorzystanie w pierwszej fazie badania systemu MBES umożliwiło zebranie dużej liczby danych. Ze wstępnej analizy zebranych danych wywnioskowano, że jest to obiekt o łącznej długości i około 60 metrów i szerokości 7 metrów. Część dziobowa wraz z nadbudówka, lekko zagnieżdżona w dnie, zalegała na prawej burcie, natomiast 25-metrowa część rufowa na równej stępce. Na podstawie zebranego materiału pomiarowego można było określić szczegółowo parametry obiektu podwodnego na potrzeby hydrografii morskiej, jak również pokusić się o identyfikację wraku, którą wykonano na dwa sposoby: porównując wymiary i kształt badanego obiektu z jednostkami nawodnymi o podobnej charakterystyce oraz analizując materiały historyczne pod względem statków lub okrętów, które zatonęły w tym rejonie. Na etapie początkowym identyfikacji bardzo ważnym parametrem zawężającym poszukiwania byt, nietypowy dla konwencjonalnych jednostek, znaczny stosunek szerokości do długości wraku, który wraz z konstrukcją dziobnicy jednoznacznie wskazywał na okręt wojenny. Dodatkowo konstrukcja stalowa, napęd parowy oraz pokład drewniany pozwalał przypuszczać, iż jednostka ta pochodzi z początków XX wieku. Mając tak określone kryteria, podjęto próbę porównania znanych sylwetek okrętów wojennych, o podobnej wielkości i budowie, państw prowadzących działania wojenne na akwenie Zatoki Gdańskiej. Spośród dostępnych informacji ustalono, iż duże torpedowce (GroßesTorpedoboote) oraz trałowce (Minensuchboote), budowane dla Marynarki Wojennej (Hochseeflotte) Rzeszy Cesarstwa Niemiec pod koniec Wielkiej Wojny - mają zbliżone sylwetki. Dodatkowo, analizując przyczynę zatonięcia okrętu, jako najbardziej prawdopodobną wytypowano wybuch, czego efektem mógł być podział kadłuba na dwie części. Przyjmując działania wojenne na Bałtyku jako główny interesujący nas okres historii, w pierwszej kolejności zajęto się analizą strat okrętów w czasie II Wojny Światowej. Kolejnym elementem w układance okazała się niepozorna czarno-biała mapka w publikacji Edmunda Kosiarza „II Wojna Światowa na Bałtyku", ilustrująca efekty działalności polskich okrętów podwodnych z naniesionym na niej wrakiem trałowca M 85. Po kompilacji ilustracji z książki Edmunda Kosiarza oraz naniesionego rejonu sondażu wszystko ułożyło się w logiczną całość - najbardziej prawdopodobna historia wykrytego obiektu kształtowała się następująco: W ramach przyjętych koncepcji obrony wybrzeża we Wrześniu 1939 roku, opartej na planie pod kryptonimem „Worek", polskie okręty podwodne zajęły wyznaczone sektory wzdłuż Półwyspu Hel i na Zatoce Gdańskiej. 9 września ORP Żbik, zgodnie z instrukcja, postawił zagrodę minową w odległości 9 mil morskich na północny wschód od Jastarni. Do tego celu użył kontaktowej miny kotwicznej produkcji francuskiej. 1 października 1939 roku, podczas prowadzonej przez zespół okrętów Kriegsmarine operacji trałowania z min akwenów wzdłuż brzegów półwyspu helskiego, trałowiec M 85 wszedł na jedną z min postawioną przez ORP Żbik, w wyniku czego zatonął w ciągu kilku minut tracąc 24 ludzi z załogi liczącej 51 osób. Należy dodać, iż istotny wpływ na umiejętność dokonania tak dogłębnej charakterystyki obiektu ma zdolność interpretacji obrazów sonarowych, którą nabiera się wraz z latami spędzonymi na morzu. Wiedza historyczna, stanowiąca doskonały suplement wiedzy hydrograficznej pozwoliła na postawienie tezy, iż z dużym prawdopodobieństwem natrafiono na wrak trałowca M85. Porównanie charakterystycznych elementów wraku z historycznymi zdjęciami i schematami potwierdziły jedynie wcześniejsze przypuszczenia.”
Ciekawostki związane z wrakiem
Trałowiec M85 jest jedynym okrętem Kriegsmarine zatopionym przez polską flotę podczas kampanii wrześniowej w 1939 roku.
Dodatkowo informacja o zatopieniu M 85 pojawia się w niemieckich meldunkach około dwie godziny po przesłaniu przez Niemców wezwanie do zaniechania ognia obronnego na Półwyspie Helskim. Celem zabrania parlamentariuszy kpt. Antoniego Kasztelana i kmdr Mariana Majewskiego którzy zostali wydelegowani przez głównodowodzącego obroną wybrzeża kadm. Józef Unrug na rozmowy kapitulacyjne do Sopotu. Mimo, że zapory minowe nadal broniły Helu, to dowództwo obrony Półwyspu musiało 2 października 1939 r., po 32 dniach zaciętych walk obronnych, podpisać kapitulację. Ta trudna decyzja została podjęta z myślą o życiu i zdrowiu Obrońców Helu, którzy, mimo wielkiej determinacji i chęci walki z faszystowskim agresorem, nie mieli szans z przeważającymi siłami wroga. Ostatni bastion obrony wolnej Polski, zaatakowanej w 1939 roku, skapitulował. Jednak zagrody minowe nadal doskwierały okupantowi i 22.01.1940 r. na minie z tej samej zapory ustawionej przez ORP „Żbik", na której zatonął M85, zakończył swoją nadwodną historię niemiecki trawler rybacki Muhlhausen PG 314.
Dane techniczne
Klasa: Trałowiec
Typ: Minensuchboot
Wyporność: 553 t
Długość: 59,3 m
Szerokość: 7,3 m
Zanurzenie: 2,15 m
Materiał kadłuba: stal
Napęd: 2 maszyny parowe (1850KM), dwie śruby
Prędkość: 16 węzłów
Uzbrojenie: działo 10,5 cm, działo 4,5 cm, zestaw min
Załoga 51 osób
Opracował: Kamil Stankiewicz
Jeśli masz wiedzę, która pozwoli nam dopracować opis lub wyjaśnić nieścisłości dotyczące losów jednostki — zapraszamy do kontaktu.